Królewski dzień z luksusowymi SUVami Range Rover

Range Rover
Zobacz galerię 53 zdjęć
Nowy Range Rover Velar Luxatic_pl
Range Rover

Czy mógł być lepszy termin na jazdę nowymi samochodami (w szczególności dla faceta) aniżeli Dzień Dziecka? Być może znalazłby się taki dzień, ale styl w jakim Range Rover to zrobił jednoznacznie wskazuje, że prestiż i luksus idą w parze z marką, którą bądź co bądź jeździ Brytyjska rodzina królewska, a nowy Range Rover Velar tylko to potwierdza.

Naszą przygodę z wydarzeniem Range Rover’a zaczęła się 1 czerwca w Sopocie. Uważam, że to miejsce doskonale pasuje na prezentację nowego luksusowego SUVa prosto z Wysp Brytyjskich, a także poznanie dotychczasowych modeli – Range Rover oraz Range Rover Sport. Bo atmosfera ponadczasowego kurortu o lekko luksusowym sznycie idealnie współgra z samochodem stworzonym do arcy wygodnego toczenia się po Sopockich Ulicach i nieśpiesznego przemierzania kolejnych metrów drogi, dając nam czas aby popatrzeć na wszystkich z góry i zastanowić się, gdzie dzisiaj zjemy filet mignon oraz kawior.

Detale, które sprawiają, że w Range’u czujesz się wyjątkowo

Oczywiście jak na Range’a przystało niestraszne były mu także bezdroża na Kaszubach, żeby nie było wątpliwości. Nie będę się tutaj koncentrował na właściwościach jezdnych czy gamie silnikowej bo raz, że nie jestem dziennikarzem motoryzacyjnym, a przede wszystkim wszystkich tych informacji dowiecie się na portalach motoryzacyjnych, a dwa trochę nie wypada dywagować o właściwościach jezdnych samochodu za ponad milion złotych. Range Rover prowadzi się po prostu świetnie, niezależnie od warunków czy trasy.


Na zaproszenie importera Range Rover, firmy Inchcape JLR Poland sp. z o.o. uczestniczyłem w polskiej premierze Range Rover Velar, a tak jak niektórzy wiedzą bardzo selektywnie podchodzę do takich zaproszeń (których nota bene dostaje multum), tak tym razem cała agenda, którą otrzymałem przed tym wydarzeniem i ciekawość do najnowszych „Range’y” skłoniła mnie do uczestniczenia w tym wydarzeniu.

Range Rover’y przed hotelem Radisson Blu Sopot

Bez wątpienia Range Rover jest marką luksusową, więc hotel w którym cała impreza miała miejsce musiał być równie luksusowy – **** Radisson Blu Sopot był początkiem i końcem przygody z imprezą Range Rover’a. Po śniadaniu i odprawie, gdzie zostały omówione zasady bezpieczeństwa oraz ogólne wprowadzenie w wydarzenie i modele samochodów zostaliśmy podzieleni na dwie grupy, które podążały w tym samym kierunku, przy okazji „współpracując” ze sobą. Pierwsza grupa została zawieziona przez drugą grupę pod prawie same wejście do Sopockie molo. W trakcie jazdy na Sopockie Molo, siedząc na tylnej kanapie można było poczuć się wyjątkowo. Wnętrze z tyłu jest przytulne, a przede wszystkim luksusowe. Wysoką jakość materiałów i troskę najdrobniejsze detale czuć na każdym kroku – od klamki otwierającej drzwi, po elektrycznie wysuwany (!) uchwyt na napoje, kończąc na ukrytym w tymże podłokietniku… lusterku. Wszystkie opcje możemy ustawić pod własne preferencje na tablecie znajdującym się w podłokietniku.

Tak, to jest lusterko

Po przejściu przez piękne Sopockie molo, organizator przygotował coś co idealnie komponuje się z samochodem za milion złotych – rejs 14-metrowym jachtem motorowym do Jastarni. Coś co w szczycie sezonu turystycznego samochodem zajęłoby dobre dwie lub więcej godzin, jachtem o mocy ponad 800 koni mechanicznych pokonuje się mniej niż w godzinę, zwłaszcza, że tego dnia pogoda sprzyjała w wejściu w ślizg.

Jacht motorowy Princess V45

Po przepłynięciu do portu w Jastarni czekały na nas Range Rover’y w każdej topowej konfiguracji. Kolejny raz po krótkim briefingu ruszyliśmy Półwyspem Helskim w kierunku Kaszub, a dokładnie do Pałacu Ciekocinko.
Jazda upłynęła w miłej atmosferze, w międzyczasie można było rozkoszować się widokami na Zatokę Gdańską z krótkim przerywnikiem na jazdę Kaszubskimi bezdrożami na których Range Rover radził sobie świetnie za sprawą idealnie wspomagającej kierowcę elektroniki (tryb jazdy piasek i trawa wymiatają!) oraz świetnemu zawieszeniu, które dosłownie połykało każdą nierówność.

Pałac Ciekocinko

Po godzinnej jeździe dotarliśmy do Pałacu Ciekocinko w którym prawdę mówiąc byłem pierwszy raz (samo miejsce gorąco polecam!), mimo, że zdarzało mi się być w pobliskiej i świetnej restauracji Ewa Zaprasza w Sasinie. Około pałacowy anturaż kolejny raz idealnie współgrał z brytyjską dystyngowaną elegancją na 4 kołach tworząc duet idealny. W pałacu zjedliśmy lunch i po krótkim spacerze po pałacowych włościach oraz sesji fotograficznej ruszyliśmy w dalszą część trasy.

Range Rover’y w Pałacu Ciekocinko

Range Rover idealnie wybierał każdą nierówność w Kaszubskich drogach w trakcie jazdy do Lęborka, a dzięki tylnej skrętnej osi w zakręty wchodził jak rasowa wyścigówka, nie dając nam odczuć, że jedziemy (jak na polskie warunki) ogromnym i luksusowym SUVem.
Najlepsze musiało jednak poczekać do Lęborka i trasy ekspresowej S6. Dopiero na „ekspresówce” można było poczuć jak ten ponad 500-konny (moc systemowa) SUV dziarsko zbiera się do rozpędzania, a dozwoloną prędkość osiąga po lekkim naciśnięciu pedału gazu, a należy pamiętać, że mówimy tu o samochodzie ważącym ponad 2 i pół tony! Spalanie? Jest przyzwoite bo to w końcu PHEV, a zresztą kto by się tym przejmował? 😉

Szampan i ostrygi w Super Yachts Club

Dzięki mocy i rozlicznym asystentom kierowcy jazda do Gdyni była szybka i komfortowa, a widok 8 Range Rover’ów na trasie szybkiego ruchu jak i w samej Gdyni robił na innych kierowcach i gapiach ogromne wrażenie. Część drogowa miała swój finał w Gdyńskiej marinie, a konkretnie w Super Yachts Club, gdzie został podany szampan oraz ostrygi w towarzystwie luksusowych jachtów z którymi Range Rover tak idealnie się komponował.

Na miejscu miała miejsce również jedna z pierwszych prezentacji w Polsce nowego Range Rover Velar, którego zdjęcia możecie podziwiać w poniżej oraz w galerii.

Nowy Range Rover Velar Luxatic_pl
Nowy Range Rover Velar, a w tle Sea Towers w Gdyni

Range Rover, marka którą nie jeździłem już grubo ponad 10 lat i która kompletnie nie kojarzyła mi się z tym czego mogłem doświadczyć za kierownicą została w całkowity sposób odczarowana. Z brzydkiego kaczątka przemieniła się w luksusowego SUVa, który niczym nie odstaje od konkurencji, a w niektórych aspektach nawet ją przewyższa (przepraszam moje ukochane BMW). Oferują samochody kompletne, którym nic nie brakuje, które nie idą na ustępstwa w kwestii luksusu i komfortu.

Jak oceniasz ten wpis?
+1
249
+1
207
+1
11
Michał Czaus
Michał Czaus

Cześć! Nazywam się Michał Czaus i jestem właścicielem Luxatic.pl. Zawodowo jestem prawnikiem, ale w wolnych chwilach staram się pisać także tutaj. Najczęściej recenzuję restauracje oraz samochody. Prywatnie jestem miłośnikiem BMW, historii oraz zapalonym rowerzystą.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany

Luxatic to jedyny w Polsce serwis lifestylowy piszący w luźny sposób o luksusie w Polsce i na świecie.

OBSERWUJ NAS