Piernicova Toruń – zostaw pierniki i idź do tej restauracji! [Recenzja]

Piernicova to restauracja, która oprócz doskonałej obsługi, super lokalizacji, pięknych wnętrz posiada także wyśmienitą kuchnię. Brzmi dobrze? To koniecznie musisz wybrać się do Torunia. I nie rzucam w tym miejscu słów na wiatr, bo odkąd bywam w Toruniu regularnie od 3 lat to zawsze, idąc do restauracji Bartłomieja Witkowskiego nigdy się nie zawodzę, mało tego to miejsce po prostu trzyma od zawsze ten sam, bardzo wysoki poziom.

Podoba Ci się nasza praca?
Postaw mi kawę na buycoffee.to

[Recenzja pisana na dwie głowy]

Na wejściu – jak w wielu miejscach – zatrzymujemy się i oczekujemy na niezwykle sympatyczną obsługę. Kelner(ka) pojawia się momentalnie, nawet jeśli w tym czasie poleruje szkło tak jak miało to miejsce w czasie naszej ostatniej wizyty… 😉 Miła pani kelnerka troszkę „cuduje” z brakiem miejsc (przy restauracji wypełnionej w 40%), ale znamy te czary i już po chwili ze stolika na zewnątrz znika tabliczka „rezerwacja”. Niemniej bądźcie eleganckimi gośćmi i zróbcie wcześniej rezerwacje, aby nie rozczarować się brakiem miejsc.

Pani kelnerka, zostawiając karty informuje nas o tym co poleca, ma wiedzę o winach, a jej poziom wiedzy jest wystarczająco dobry, aby godzinami opowiadać o rieslingu. Obsługa to duży plus tego miejsca, jest dobrze wyszkolona, potrafi się wysłowić i przede wszystkim zna kartę i to co sprzedaje.

Na początek dostajemy czekadełko, czyli tutejszy pyszny chlebek i biały serek. Z tego co pamiętam w roku 2021 chlebek był lekko piernikowy, co stanowiło świetne nawiązanie do toruńskich tradycji, ale również ciekawy twist w smaku. Obecnie (rok 2022) chleb jest po prostu świetnym żytnim pieczywem z dodatkiem serka z oliwą szczypiorkową.

Na przystawkę standardowo wleciał tatar, bo inaczej nie można ocenić miejsca, jak po tym czy kucharz równo sieka cebulę 😉 Tatar tak jak zawsze jest wyborny. Idealnie przesiekany, bez żadnych przerostów (uwierzcie mi, ale w niektórych restauracjach takie się pojawiają!) o bardzo apetycznym kolorze, momentalnie wywołuje ślinotok. Dodatki standardowe, ale jakże pasujące – grzybek, marynowana cebulka, francuska musztarda oraz żółtko sous vide, które po przekrojeniu bajecznie się rozlało tworząc mięsną wysepkę na morzu żółtym. Cena tatara: 44 zł.

Tatar wołowy
Tatar wołowy

Na drugi ogień poszedł pstrąg z zielenicy na perłowym kaszotto. Tak jak w przypadku tatara – danie kompletne, świetnie skomponowane i superwykonane. Delikatne mięso pstrąga, orzeźwiająca piana z limonki i sos krewetkowy sprawiły, że moje kubki smakowe otworzyły inne czakramy przyjemności. Dodatkowo zielone warzywa ugotowane w punkt i rozpływająca się w ustach kasza z dodatkiem esencjonalnego sosu krewetkowego. Czy można chcieć czegoś więcej, aby zjeść lekkie danie w upalny dzień? Nie! Cena pstrąga na kaszotto: 59 zł.

Pstrąg z Zielenicy na perłowym kaszotto
Pstrąg z Zielenicy na perłowym kaszotto

Na koniec podszedł do nas szef kuchni (a zarazem właściciel) Bartłomiej Witkowski, z którym zamieniliśmy kilka zdań i który zaprezentował nam swoje ręce odpowiedzialne za przygotowanie tych pyszności :-). Miły gest i miłe spotkanie, choć zawsze jak bywam w Piernicovej to widzę Bartłomieja jak krząta się po swojej restauracji.

Jeśli jesteś w Toruniu na krótko i na długo, chcesz zjeść coś co Cię nie zawiedzie i czego nie zjesz w domu to z pewnością musisz odwiedzić Piernicovą.

Polecam wam z całego serca.

By: M

Toruń był zawsze taką perełką dla turystów, w szczególności ze względu na imponujący gotyk na Rynku Staromiejskim. Muszę jednak przyznać, że w kanon tej perły wpisuje się także restauracja Piernicova, położona na Przedzamczu, dosłownie rzut mokrym beretem od gotyckiego serca Torunia.

Piernicova opisywana jest jako polska restauracja z akcentami europejskimi w nowoczesnym wydaniu, z czym bez wątpienia należy się zgodzić. Ilość pozycji w menu nie jest przesadzona, a jednocześnie powoduje, że przy wyborze miałam poważną zagwozdkę na co się zdecydować. Finalnie wybrałam sałatkę z pieczonym kozim serem i skorzonerą (39 zł) oraz – zarekomendowanego mi przez obsługę – steka z tuńczyka. 

Sałatka z pieczonym kozim serem i skorzonerą
Sałatka z pieczonym kozim serem i skorzonerą

Przystawka była idealna na upalny wieczór – lekka, ale wyrazista w smaku. Nie jest tajemnicą, że jestem ogromną fanką połączenia koziega sera z marynowanym burakiem, ale po skosztowaniu tej przystawki w Piernicovej moja miłość do tego duetu jeszcze bardziej wzrosła. Dlaczego? Połączenie tych dwóch smaków jest dość popularne w polskich restauracjach, ale w tym wypadku Szef Kuchni nie był gołosłowny i zaproponował to danie w wydaniu dość nowoczesnym i nietuzinkowym – podał je wraz ze skorzonerą. Muszę przyznać, że – przed zamówieniem – nawet nie wiedziałam co to jest, bo w Polsce nie jest to popularne warzywo i ciężko spotkać je w przeciętnym, osiedlowym sklepie. Okazało się, że to tak naprawdę korzeń rośliny o bardzo delikatnym smaku, może odrobinę przypominający smak szparagów, niemniej jednak jako dodatek do sałatki z kozim serem i burakiem, sprawdził się perfekcyjnie! Delikatny smak skorzonery świetnie współgrał z tradycyjnym biało burgundowym duetem, sosem malinowym i prażonymi ziarnami. Niby proste rozwiązanie, a jednak oryginalne i mega smaczne.

Zapomniałabym dodać, że porcja była naprawdę duża, dlatego obawiałam się, że danie główne to będzie już „za dużo”. Biorąc jednak pod uwagę, że w sałatce było sporo słodkich akcentów (oprócz sosu malinowego były też orzechy w miodzie), naszła mnie ochota na coś bardziej wytrwanego.

Stek z tuńczyka
Stek z tuńczyka

Latem zazwyczaj wybieram ryby, mam wrażenie, że przy wysokich temperaturach lepiej sprawdzają się niż mięso czy pasty, a na pewno kojarzą mi się z morskim klimatem. Stek z tuńczyka – nota bene bardzo polecany przez obsługę Piernicovej – był świeży, idealnie doprawiony i bardzo delikatny. Dodatki minimalistyczne (w końcu król miał być jeden) – odrobina bobu, kilka szparagów i fasolki, puree z sosem szczypiorkowym, pianka z limonki i mój faworyt – chrupiący kalafior. POLECAM – polegajcie na rekomendacjach (bardzo sympatycznej) obsługi, nie rzucają słów na wiatr.

Miłym zwieńczeniem wizyty w Piernicovej było zachowanie właściciela i szefa kuchni – Bartłomieja Witkowskiego, który na koniec podszedł do naszego stolika i zapytał, jak oceniamy jego dania. Brawa za zainteresowanie gośćmi, klasę i dobry humor! Na pewno tu wrócimy 😉

By: A

Oficjalny FP restauracji na Facebook’u.

Jak oceniasz ten wpis?
+1
524
+1
470
+1
26
Ocena Piernicova Toruń
  • Jedzenie
    9
  • Lokal
    9
  • Obsługa
    9
  • Cena / jakość
    9
Plusy

Jedzenie

Wnętrze

Obsługa

Kontaktowy właściciel

Minusy

Brak

0
910
Michał Czaus
Michał Czaus

Cześć! Nazywam się Michał Czaus i jestem właścicielem Luxatic.pl. Zawodowo jestem prawnikiem, ale w wolnych chwilach staram się pisać także tutaj. Najczęściej recenzuję restauracje oraz samochody. Prywatnie jestem miłośnikiem BMW, historii oraz zapalonym rowerzystą.

1 komentarz
  1. Bardzo smaczne jedzenie. Tatar poezja (sugerowałam się recenzja;)), piekne położenie i miła obsługa. Super miejsce w Toruniu!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany

Luxatic to jedyny w Polsce serwis lifestylowy piszący w luźny sposób o luksusie w Polsce i na świecie.

OBSERWUJ NAS