Tag Heuer wykorzystał okazję, aby zaprezentować nowy wariant kolorystyczny modelu Monako na kilka dni przed rozgrywanym w ten weekend słynnym Grand Prix Formuły 1, od którego zegarek wziął swoją nazwę.
Dla mieszkańców zamożnego mikropaństwa na Riwierze Francuskiej wynik wyścigu był doniosły: kierowca Ferrari Charles Leclerc od początku utrzymał pierwsze miejsce i został pierwszym kierowcą, który zwyciężył od czasu rozpoczęcia mistrzostw świata F1 w 1950 r. Zwycięstwem Leclerc zakończył wyścig wyprzedzając aktualnego mistrza F1 Maxa Verstappena o 31 punktów.
Choć nie tak historyczny jak samo GP Monako, Tag Heuer Monaco ma głębokie korzenie w sportach motorowych. Wprowadzony na rynek w 1969 roku chronograf z kwadratową kopertą był pierwszym, w którym zastosowano mechanizm Calibre 11 firmy Tag. Co bardziej sensacyjne, Steve McQueen założył Monako w filmie Le Mans z 1971 roku, co ugruntowało pozycję prostokątnego zegarka jako niezłomnego stylu w świecie sportów motorowych.
Najnowsza edycja charakteryzuje się ciemnoniebieskim kolorem będącym ukłonem w stronę wybrzeża Morza Śródziemnego, a kontrastujące żółte kreski na wskazówkach i znacznikach godzin mają przywoływać iskry lecące z samochodów wyścigowych przy dużej prędkości.
Czarny kolor pokrywa odporną na wstrząsy tytanową obudowę o średnicy 39 mm, w której znajduje się szkieletowa tarcza ukazująca wnętrze mechanizmu Caliber Heuer 2.
Zegarek Tag Heuer Monaco kosztuje 11 250 dolarów i jest już dostępny w sprzedaży.