Od kilku tygodni Polska jest świadkiem zaciekłej walki cenowej między dwoma gigantami dyskontowymi – Biedronką i Lidlem. Obie sieci prześcigają się w obniżkach cen, oferując konsumentom coraz to niższe ceny na popularne produkty.
Ekonomiści z NBP szacują, że wpływ wojny cenowej na inflację nie jest bardzo silny – to około 0,1% do 0,2%. Mimo spektakularnych obniżek cen, efekty na ogólną inflację są ograniczone.
Oba dyskonty walczą o klientów, obniżając ceny, wprowadzając promocje i rywalizując o tytuł najtańszego sklepu. Jakie są kulisy tej batalii i jakie efekty przynosi? Przyjrzyjmy się bliżej.
Geneza konfliktu
Wojna cenowa rozpoczęła się pod koniec 2023 roku, kiedy to Lidl wysłał do swoich klientów SMS-y z porównaniem cen wybranych produktów w swoich sklepach i Biedronce. Biedronka szybko odpowiedziała podobną kampanią, a wkrótce obie sieci rozpoczęły szeroką kampanię reklamową na billboardach i w mediach społecznościowych, chwaląc się niższymi cenami.
Skutki dla konsumentów
Dla konsumentów wojna cenowa jest prawdziwym rarytasem. Ceny wielu podstawowych produktów, takich jak mleko, chleb, masło czy warzywa, spadły nawet o kilkadziesiąt procent. To oznacza, że za te same pieniądze można teraz kupić więcej, co jest szczególnie ważne w czasach rosnącej inflacji.
Konsekwencje dla sklepów
Wojna cenowa nie jest jednak pozbawiona negatywnych konsekwencji dla samych sklepów. Obniżki cen oznaczają mniejsze marże, co może negatywnie wpłynąć na ich zysk. Ponadto, wojna cenowa może doprowadzić do wycofania się z rynku mniejszych sklepów, które nie są w stanie konkurować z gigantami.
Eksperci ostrzegają
Eksperci ostrzegają, że wojna cenowa może mieć również negatywny wpływ na jakość produktów. W pogoni za niskimi cenami sklepy mogą być skłonne do obniżania standardów produkcji, co może oznaczać gorszą jakość żywności dla konsumentów.
Co przyniesie przyszłość?
Trudno przewidzieć, jak długo potrwa wojna cenowa między Biedronką a Lidlem. Niektóre osoby spekulują, że jedna z sieci w końcu wycofa się z walki, a inne twierdzą, że konflikt może trwać jeszcze długo.
Jedno jest pewne: wojna cenowa między Biedronką a Lidlem jest korzystna dla konsumentów, ale może mieć negatywne konsekwencje dla samych sklepów i jakości produktów.