Dock19 to restauracja w samym sercu Powiśla (na terenie warszawskiej Elektrowni Powiśle), która w pierwszych dniach grudnia rozpoczęła swoją działalność. Lokal restauracji, nieco schowany przed tętniącym zgiełkiem wnętrzem galerii, to idealne miejsce zarówno na lunch czy wieczorne spotkanie. Przestrzeń, elegancja, nowoczesność – te określenia idealnie oddają charakter tego miejsca.
[Recenzja pisana na dwie głowy]
W tygodniu w lokalu zjemy śniadanie już od 08:00, co ma istotne znaczenie dla komfortu całej społeczności korporacyjnej znajdującej się w najbliższym otoczeniu. Restauracja jest czynna do ostatniego gościa, co z kolei przyciągnie wielu gości w weekendy. Prosta karta i nieliczne pozycje w menu na pierwszy rzut budzą pozytywne wrażenia. Nie inaczej jest z kolejnymi odczuciami. Ogromnym atutem restauracji fakt, że dania są serwowane również przez znanego miłośnika dobrego jedzenia, a zarazem założyciela restauracji – Mateusza Gesslera.
W karcie znajdziemy chociażby śledzia po warszawsku, włoską burattę z pieczonym pomidorem, krewetki z grilla w stylu Hong Kong i przede wszystkim króla przystawek – tatara z siekanej polędwicy wołowej, na który padł mój wybór. Doskonałej jakości mięso, perfekcyjny kolor i stopień rozdrobnienia, a przy tym idealnie dobrane dodatki i perfekcyjne podanie. Czy można chcieć czegoś więcej? Nie sposób znaleźć słowa krytyki pod tym daniem, niemniej nie jest to najlepszy tatar, jaki można skosztować w stolicy, z całą pewnością jednak warto go spróbować.
Podczas naszej wizyty, nie sposób było także powstrzymać się od spróbowania jednego z wyjątkowo różnorodnie, a zarazem spójnie wyglądających dań głównych. Wybór był stosunkowo trudny: czerwone mięso, morskie ryby czy specjalności kuchni włoskiej? Właściwie każdy znajdzie tu coś dla siebie. W moim przypadku wybór padł na szkockiego łososia. Soczysta ryba podana z apetycznym kremem rakowym w otoczeniu zielonych warzyw. Jednym słowem pycha! To danie z pewnością zadowoli właścicieli wysublimowanych kubków smakowych. Wprawdzie porcje są nienachalne, to po uprzednim skosztowaniu tatara, musiałam powstrzymać się od zamówienia fondant’a czekoladowego. Nie zmienia to faktu, że następnym razem pewnie wybiorę inną wariację – danie główne i deser.
Cena łososia: 73 zł + 15 zł zielone warzywa.
Jak mawia właściciel „świat kuchni jest fascynujący i chcę Cię do niego zaprosić”, ja przyjęłam to zaproszenie i absolutnie nie żałuję. Z pewnością wrócę tu nie raz i zachęcam również Ciebie – przyjdź i skosztuj, co oferuje Dock19, a z pewnością poczujesz radość płynącą z jedzenia!
By: A
Po tym, jakże pięknym wstępie towarzyszki, przejdę do mojej części recenzji. Miejsce oceniam na spójne, serwujące kuchnię solidną i uczciwą. Pomysł wybrania się do Dock19 był absolutnie spontaniczny. Przejeżdżając Wybrzeżem Kościuszkowskim, zauważyliśmy nowe, interesujące miejsce, więc nie zastanawiając się długo, stwierdziliśmy, że wchodzimy.
Po wejściu „przejmuje” nas pani, która zawiaduje stolikami i po czarowaniu nas ogromnym zainteresowaniem restauracji i licznymi rezerwacjami, stwierdziła, że ciężko będzie o wolny stolik bez rezerwacji. Dziwnym trafem znalazł się jednak wolny stolik i to przy prawie pustej restauracji. Ten stan nie zmienił się drastycznie podczas naszej wizyty.
Wnętrze jest jak najbardziej spójne, klimatyczne ale jednocześnie eleganckie i intymne. Bardzo podobała nam się odległość między stolikami, która sprawia, że nikt nam nie zagląda do talerza i nie słyszy o czym rozmawiamy. Po sali krząta się Mateusz Gessler i na bieżąco doszkala i instruuje obsługę, o której nie mogę powiedzieć złego słowa – zna się na karcie, jest zawsze kiedy tego potrzeba oraz nie narzuca się wymuszoną uprzejmością czy mało śmiesznymi żartami.
Jedzenie jest jak najbardziej godne polecenia. Moim starym zwyczajem (i niejako testem danego miejsca) zamówiłem tatar wołowy, który był przygotowany z bardzo wysokiej jakości mięsa o pięknym krwiście czerwonym kolorze. Dodatki standardowe – grzybki, marynowana cebula, ogórek i jakaś zielona oliwa. Tatar został podany z lekko przypieczonym i chrupiącym chlebem. Jedynie czego mi brakowało w tej przystawce to masło do pieczywa. Nie był to najlepszy tatar jaki jadłem w życiu, ale był jak najbardziej przyzwoity.
Cena tatara: 50 zł.
Na drugie była polędwica wołowa rossini, czyli polędwica wołowa z foie gras. Polędwica była genialna, przygotowana w punkt (medium). Rozpływała się w ustach i nie potrzebna była interwencja piły mechanicznej, aby ją pokroić. Jakość mięsa tak jak w przypadku tatara oceniam wysoko. Delikatne mięso wołowe idealnie pasowało do równie delikatnego foie gras. Ten duet oceniam wysoko. Polędwica została podana z duszonym szpinakiem, który był poprawny choć brakowało mu czosnku i pieprzu. Należy pamiętać, że dania główne są podawane solo, dodatki zamawiamy osobno. Do polędwicy zamówiłem puree ziemniaczane, które było dobre, ale miałem wrażenie, że było przygotowane z proszku, ponieważ miało podobną strukturę. No chyba, że ktoś na kuchni potrafi przetrzeć ziemniaki na masę równie gładką co twarz Donatelli Versace.
Cena polędwicy: 115 zł + 12 zł puree.
Podsumowując. Dock19 oferuje solidną i smaczną kuchnię w cenach Warszawskich. Nie będę pisał czy ceny są wysokie czy niskie, to pozostawiam waszej ocenie.
Ja Dock 19 polecam.
Aktualizacja 07/01/2022: Tak jak mi się słusznie wydawało (czyli zerkając na sąsiednie stoliki) nie otrzymaliśmy „czekadałeka„, którym obecnie jest chleb i trzy rodzaje masła. Nie wiem czy to pomyłka obsługi bo byliśmy kilka dni po otwarciu, czy celowe działania, ale czuje pewien absmak. Nadto obsługiwał nas Mateusz Gessler, więc zakładam że miał baczenie na to co mamy na stoliku. Do tatara świeże pieczywo z masełkiem byłoby ok Panie Mateuszu… 😉
By: M
OCENA RESTAURACJI DOCK19 BY MATEUSZ GESSLER
Plusy
- Jedzenie
- Angażujący się właściciel
- Wystrój
Minusy
- Brak czekadełka
-
Jedzenie7
-
Lokal8
-
Obsługa7
-
Cena / Jakość7
10 komentarzy
Dziękuję za przepyszna recenzje! ? na pewno się wybiorę!
Wow!! Ceny bardzo wysokie!!
Byłam i polecam
Pingback: Krakowskie folgowanie, czyli nasza recenzja restauracji Folga w Krakowie - Luxatic.pl
My też nie dostaliśmy chlebka :((
Fajnie ze sam Mateusz lata po sali!
Nam nie smakowało. Produkty być moze wysokiej jakosci ale czegos brakowalo, smaku….
Tatar za 50 zl???? To z czego on? ze zlota???
Mi nie smakowało….
Pingback: Cud Miód Warszawa - łyżka dziegciu w tym miodzie [Recenzja] - Luxatic.pl