Maciej Rybus, były reprezentant Polski, wzbudził kontrowersje swoim ostatnim gestem. W trakcie obchodów Dnia Zwycięstwa, które w Rosji przypada na 9 maja, piłkarz przypiął czarno-pomarańczową wstążkę symbolizującą rosyjskich bohaterów II wojny światowej.
Rybus jest jedynym Polakiem w lidze rosyjskiej i gra w klubie Rubin Kazań. Pomimo wybuchu wojny na Ukrainie, pozostaje piłkarzem ligi rosyjskiej. W 2022 roku trafił do Spartaka Moskwa, co spowodowało brak dalszej gry w reprezentacji Polski.
Obecnie występuje w Rubina Kazań, gdzie wraz z zespołem złożył kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym rosyjskich bohaterów II wojny światowej.
Rosja świętuje Dzień Zwycięstwa dzień później względem państw zachodu. To wydarzenie jest elementem propagandy państwa, do którego przyłączają się także organizacje sportowe. Mimo kontrowersji, Maciej Rybus wciąż mieszka w Rosji, ma żonę pochodzącą z tego kraju i dzieci wychowane w tamtejszej kulturze.
Warto podkreślić, że Dzień Zwycięstwa to ważne święto w Rosji, upamiętniające zakończenie II wojny światowej.
Jego decyzja o uczestnictwie w obchodach Dnia Zwycięstwa może budzić różne opinie, ale miejmy nadzieje, że nie jest wyrazem jego osobistego wyboru i przekonań.