Producent luksusowej biżuterii i zegarków Chopard po cichu otworzył hotel w sercu Paryża, co stanowi najnowszą inwestycję firmy w rosnącej kategorii hotelarstwa w stolicy Francji.
Wiele elementów pierwszego projektu hotelowego tej marki – począwszy od nazwy 1 Place Vendôme po niezwykły brak fanfar i autopromocji – na pierwszy rzut oka wydaje się nieco nietypowy.
Przed oficjalnym otwarciem 15 listopada nie było zwyczajowej lawiny postów w mediach społecznościowych od wpływowych osobistości i innych influencerów w szlafrokach udających, że budzą się w jednym z luksusowych 15 pokoi i apartamentów, z kawą i francuskimi rogalikami umieszczonymi estetycznie na nieposłanych, wymiętej pościeli.
Również strony hotelu w mediach społecznościowych nie zwracają na siebie uwagi. W chwili pisania tego tekstu na jego stronie na Instagramie pojawiły się 4 posty i nieco ponad 800 obserwujących.
Sam hotel, który zajmuje piętra nad istniejącym butikiem Chopard na eleganckim placu Place Vendôme, również łatwo przeoczyć ze względu na rzucający się w oczy brak oznakowania marki informującego o obecności w tym miejscu hotelu.
To ten rodzaj dyskrecji, który wpisuje się w jeden z najbardziej ambitnych stylów życia współczesnych czasów: cichy luksus. Ale ucieleśnia także jeden z większych trendów marketingowych w świecie luksusu, czyli ukrytą premierę.
„Żyjemy w czasach, gdy wprowadzanie produktów na rynek odbywa się za pomocą dużej kampanii marketingowej i wielkiego wydarzenia. To wszystko ma charakter ceremonialny” – powiedział Karl-Fritz Scheufele w wywiadzie dla CNN.
Karl-Fritz to trzecie pokolenie rodziny Scheufele – właścicieli Chopard od 1963 roku – i rzecznika hotelu. „Chcieliśmy zrobić wszystko inaczej… W bardzo ukierunkowany sposób”.
Oznaczało to bezpośrednią współpracę z wysokiej klasy biurami podróży, wybiórcze podejście do kanałów PR i otwieranie obiektu wyłącznie dla gości przebywających w hotelu oraz klientów VIP Chopard (co oznacza, że nie można wpaść do baru tylko na jednego drinka).
„Rośnie liczba klientów poszukujących ekskluzywności i prywatności” – dodał doradca projektu Didier Le Calvez, weteran branży hotelarsko-gastronomicznej, którego portfolio obejmuje ekskluzywne hotele, takie jak Four Seasons George V i Le Bristol w Paryżu oraz The Plaza i The Pierre w Nowym Jorku.
„Antyhotel” dla ultrabogatych
To doświadczenie byłoby znajome, a może nawet pocieszające dla ultrabogatych ludzi na świecie. Po przejściu przez główne niebieskie drzwi i otwarciu kutej żelaznej bramy, dyskretnie ozdobionej literką „C” oznaczającą Chopard, goście wchodzą do holu z wysokim sufitem i są witani przez hotelowego lokaja.
Nie ma recepcji, nie uświadczymy także widoku gości stojących w kolejce do zameldowania lub wymeldowania. Tylko monumentalny kamienny kominek z XVIII wieku, okazała klatka schodowa i subtelny ukłon w stronę dziedzictwa hotelu, instalacja gigantycznego naszyjnika z akwamarynowych szklanych koralików Murano autorstwa artysty Jeana-Michela Othoniela.
Zamiast tego zameldowanie odbywa się przy małym biurku na drugim piętrze, gdzie wspólne przestrzenie są rozmieszczone jak w okazałym dworku: salon, biblioteka, bar i tajny salon z cygarami inspirowany kuchnią chińską, ukryty za ścianą fałszywych półek na książki.
Na tym samym piętrze znajduje się także jedna z perełek hotelu – „Ogród Zimowy”, salon ze szklanym dachem skąpany w naturalnym świetle, ustawiony na tle mozaiki ściennej będącej hołdem dla kolekcji Świata Zwierząt Maison Chopard. Składa się z tysięcy wypolerowanych kamieni szlachetnych – zwanych kaboszonami – przedstawia egzotyczną scenę dżungli z pawiami, lampartami, małpami i motylami.
Położony kilka minut od Jardin des Tuileries i Sekwany, Place Vendôme został zbudowany na zlecenie Króla Słońce Ludwika XIV. Jego centralnym elementem jest potężna kolumna wzniesiona przez Napoleona I, upamiętniająca bitwę pod Austerlitz.
Jest to jeden z najbardziej efektownych placów w Paryżu, gdzie obok siebie stoją luksusowe marki biżuterii i zegarków – Chopard, a także Cartier, Chaumet, Boucheron, Breguet i Jaeger-LeCoultre.
1 Place Vendôme może się również poszczycić królewskim rodowodem. Zbudowany w 1723 roku przez Pierre’a Perrina, sekretarza Króla Słońce, jego fasady i dach są wpisane na listę zabytków.
Zamiast nadać hotelowi nazwę marki, rodzina wybrała adres budynku: 1 Place Vendôme. To jak twierdzi marka, pozwala również przedsiębiorstwu na bycie samodzielnym, wolnym od skojarzeń kojarzących się z luksusowym domem jubilerskim.
Nieużywanie nazwy Chopard to strategia, która wyłamuje się z trendu takiej marki jak Bulgari, jednego z pierwszych liderów w branży hotelowej, ale wywodzący się z branży luksusowej mody, który sygnował hotele nazwą marki. Dorównuje także Audemars Piguet i Christianowi Louboutinowi, którzy niedawno otworzyli obiekty pod różnymi nazwami, odpowiednio Hôtel des Horlogers i Vermelho.
Zdaniem Florenta Girardina, profesora zarządzania marką luksusowego sektora hotelarskiego w prestiżowej szkole biznesu EHL Hospitality w Szwajcarii, ekspansja od luksusowej marki modowej do branży hotelarsko-gastronomicznej jest czymś naturalnym. Podczas gdy Four Seasons czy Ritz wiedzą, jak zapewnić doskonałą obsługę, luksusowe domy mody są mistrzami w kreowaniu i komunikowaniu atrakcyjności.
„Historycznie rzecz biorąc, luksusowe domy mody to firmy, które sprzedają marzenie” – powiedział Girardin. „Jest to zatem logiczny krok”.
Doświadczenia luksusowe również przewyższają sprzedaż dóbr luksusowych – dodał.
Niedawny remont budynku przeprowadzony przez projektanta Pierre-Yvesa Rochona trwał cztery lata. Wyburzono ściany, podniesiono sufity i zmniejszono o połowę liczbę pokoi (poprzedni najemca budynku był także hotelem), aby stworzyć 10 apartamentów i pięć pokoi.
Zgodnie z wizją współprezesa Chopard i dyrektor artystycznej Caroline Scheufele, apartament Paraiba (nazwany na cześć naszyjnika z turmalinu Precious Lace Paraiba) obejmuje ręcznie haftowane okładziny ścienne inspirowane tropikami.
Chinoiserie w pokoju Jade obejmuje sugestywne wyroby z laki, czarne, czerwone i złote meble, a także rzeźby w kratach inspirowane azjatyckimi antykami.
Ale apartament Chopard na szóstym piętrze to kolejny krok w stronę luksusu. Pozłacany apartament błyszczy kryształowymi żyrandolami zawieszonymi na 5-metrowym suficie, marmurowym kominkiem i obszernym baldachimem przy łóżku przypominającym Wersal.
Ceny zaczynają się od 14 000 euro (15 400 dolarów) za noc. Standardowe pokoje zaczynają się od 1400 euro (1540 dolarów).
Podczas gdy w Paryżu znajduje się kilka rezydencji z XVII – XIX wieku przekształconych w hotele butikowe, Le Calvez twierdzi, że 1 Place Vendôme podnosi poprzeczkę.
„Nasza pozycja jest antyhotelowa” – dodała Scheufele. „Nie będziemy numerem jeden dla osób odwiedzających Paryż po raz pierwszy, jest wiele wspaniałych hoteli, które mogą zająć tę pozycję” – powiedziała.